|
Ryu zawsze (prawie zawsze) kaszle po napiciu się wody, ciekawe, dlaczego? Ma
charakterystyczny złamany ogonek japońskiego kota, ale reaguje na polskie
,,nie wolno''. Kiedy ma na to ochotę, oczywiście. Ciekawe, które ze słów,
jakie słyszy ode mnie najczęściej, uznałby za swoje imię, gdyby ta koncepcja
była mu do czegoś potrzebna -- może kochany? A może Ryu,
kto wie.
Jego imię zapisuję znakiem o znaczeniu ,,smok''. Własnie mamy rok smoka, ale
Ryu nie jest toshi-otoko -- urodził sie zapewne jakieś półtora roku temu. Za
to zjawił sie u mnie właśnie na samym początku roku smoka, chyba drugiego
stycznia?
Zwykle spi ze mną na koldrze (nie jest źle, zostawia mi prawie połowę
łóżka), a rano, zwykle bardzo blisko tego czasu, kiedy muszę już wstać, lubi
wejść pod kołdrę i przytulić się, mruczący piecyk.
Prawie wcale nie liże, dużo miauczy, dużo mruczy. Kocha grzejący dywan. A z
tym nieogrzewanym mieszkaniem to oszczerstwo -- this is Japan, jest
klimatyzacja dmuchająca ciepłym wiaterkiem.
Ania
|