|
Karolina robiła impreze, Kasia kiedyś mówiła Alkowi, że mieć kota dobrze,
ja wróciłem z Holandii na pare dni. Na imprezie bawiliśmy się z
Pusiarkiem, którą Alek przyniósł w pudełku. Martwiliśmy sie, no bo mała i
każdy może nadepnąć. A pies chciał zjeść.
Na dworzu było zimno. Pusiar sie przeziębił, potem jeszcze długo
kichał i narzekał na zastrzyki. Na razie poznawał swiat pomiędzy polarem
właściwym, a polarem podszewkowym. Ciepło (?). W domu zapewne coś zjadł.
Uprzejmie obsikał kocyk w którym go przynieśliśmy. To znaczy ją.
Robert
|